sobota, 29 stycznia 2011

Kursik - jak zamotać spiralkę


Przygotowałam krótki kursik na motanie spiralki przy wykańczaniu kolczyków ]:)
Mam nadzieję, że okaże się w miarę czytelny..
no to zaczynamy:

Potrzebne oprzyrządowanie:
- szczypce okrągłe - koniecznie
- szczypce zakrzywione - koniecznie
- szczypce tnące - koniecznie
- szczypce bociany - niekoniecznie, przydają się jak ma się cienki drucik ;)


 Jak już mamy szczypce pod ręką,
to wybieramy przydasie na kolczyki.
Ja akurat złapałam końcówki serii na breloczek do telefonu ;)
Generalnie do ćwiczenia wystarczy nam szpilka/drucik
i pierwszy lepszy koralik z pudła :P


Nawlekamy koraliki na szpilkę 
i chwytamy ją czubeczkiem szczypców okrągłych
tuż nad ostatnim koralikiem


Paluchami drugiej ręki zaginamy szpilkę na bok


Zmieniamy ułożenie szczypców..
tak jak pokazuje zdjęcie :P


I paluchami drugiej ręki owijamy wokół nich szpilkę
tworząc oczko -
jak jest krzywo to od razu wyrównujemy


Bierzemy w drugą rękę szczypce zakrzywione
i zamykamy oczko, tak o:


I teraz najlepsze :D
Szczypce okrągłe przekładamy do lewej ręki
(do tej pory były oczywiście w prawej ;)
do prawej bierzemy zakrzywione
i zakręcamy drucik


To co zostanie obcinamy
i końcóweczkę dociskamy szczypcami zakrzywionymi.
Najlepiej zostawić sobie trochę miejsca, żeby było gdzie tą
resztę drutu docisnąć.. bo inaczej albo pęknie wam koralik
albo końcówka od szpilki wystrzeli w bliżej nieokreślonym kierunku ;)


Tadam!
Minutka roboty i mój komórczak gotowy :)


Kursik dedykuję Ludce :)
Mam nadzieję, że chodziło nam o to samo, haha ]:)

Jak ktoś skorzysta to będzie mi baaaaardzo miło
jeżeli poda źródło ;)
..a na wszelakie pytania też chętnie odpowiem :)

serdeczności :***

Bycie mamą

dwójki maluchów nie sprzyja kraftowaniu.. przynajmniej na razie!
Są takie dni, kiedy od rana mam sto pomysłów na minutę
i tylko czekam na wieczór, aż zasiądę do stolika i coś zrobię..
a gdy nadchodzi wieczór to albo zasypiam razem z maluchami
przy drugiej zwrotce kołysanki,
albo nie mam siły na nic innego poza załączeniem jakiegoś filmu
i zrobieniem sobie herbaty :)

Pozostaje mi więc chomikować pomysły
i przydasie na później 
i czyhać na jakąś okazję ]:)

Dlatego na razie stawiam na to
co da się zrobić szybko!
Między powieszeniem prania 
a ugotowaniem zupy :)))
A pomaga mi w tym pan Swarovski ]:)

Przedstawiam stare ale jare
ważki i chruściki w wersji ekskluziw:

w kolorze light colorado topaz..


i kryształowe (crystal i mój ulubiony crystal AB)..


i barokowe łezki (cudny kształt) w kolorze Vitrail Light
co w tłumaczeniu daje mniej więcej tyle co lilaoliwka ;)


wszystko oczywiście w oksydowanym srebrze :)
Będą do zdobycia w Galerii Pozytywnej

a tymczasem lecę sprzątać
i haftować w myślach sutasze ;)

sobota, 8 stycznia 2011

Błyskotki :)

No cóż..
ja też nie mogę się oprzeć urokowi kryształków Swarovskiego :)
Są cudne! A jak się mienią!! Mrrrr ]:)
A oksyda dodaje im jeszcze więcej uroku..




 Zoksydowałam sama..
żeby nie było, że się z nowym rokiem lenię i idę na łatwiznę :P

Aniu jeszcze raz baaardzo Ci dziękuję za wskazówki :*

Ps. A właściwie to.. hmm..
chyba się nadadzą na karnawałowe wyzwanie w Szufladzie.
Szczególnie te drugie ]:)

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Witam w nowym roku :)

dawno mnie nie było..
ale mam mocne postanowienie poprawy ;)
Uwielbiam nowy rok, bo kopa do działania mi daje.

Noworoczne postanowenia?
No mam, mam - jak zawsze :P
- okiełznam szydełko
- nauczę się reszty hiszpańskiego
- będę ćwiczyć (haha, to moje ulubione :P)
- i skrapować będę, o!

Na rozruch zrobiłam pudełeczka
na moje dekupażowe wkrętki :)



Są jeszcze trzy.. ale się w kadrze nie zmieściły ;)

Aaaa! Zapomniała bym..
zapisałam się na wymiankę recyklingową u grubcia


zapisy do końca stycznia, gdybyście miały ochotę :)))

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails