..obawiam się, że oszalałam ]:)
Byłam w tym tygodniu na dwóch warsztatach..
z czego ten drugi był trzy w jednym..
mam cały parapet zawalony polakierowanym drewnem..
i wydałam jakieś 200 zł na nowe przydasie..
co dla domowej matki jest sumą niemalże astronomiczną o_O
Ale do rzeczy :)
Na rozgrzewkę zrobiłam podstawkę z magnolią..
i bransoletkę z afro-amerykanką ;)
A dziś, na warsztatach 3w1..
makową deseczkę..
..podkładkę z holenderskimi ciotkami..
..i liliowy talerzyk w różu :)
Resztą się pochwalę jak wyschnie ]:)