wypełniło mi wynicowywanie na raty nóżek, łapek i uszu!
Parszywa robot, która prawie wpędziła mnie w obłęd!
A wszystko przez
boniusię i jej wymiankę noworoczną, hehe ;)
Prezenty dotarły już gdzie miały dotrzeć, więc mogę się wreszcie ujawnić :P
Za zadanie było przygotowanie czegoś papierowego, czegoś dyndającego
i czegoś do przytulania..
Przygotowałam więc zielony notesik na drobne zapiski ;)
i zielono-żółte kolczyki, takie.. prawie wrapowane ;)
..a gdy już wynicowałam, wypchałam wszystkie sześć kończyn
i poskładałam je do kupy..
moim oczom ukazała się (trochę poszarpana) króliczka..
..króliczka całkiem sympatyczna..
...i w dodatku elegancka..
...lubiąca filcowe broszki i małą czarną.. ;P
Pierwszy królik za płotem jak to mówią ;)
Zapomniałam o deserze ;P
Czerwone kolczyki na monochromatyczne wyzwanie