piątek, 28 sierpnia 2009

Uwielbiam lampworki

A za co? Bo są duże, wyraziste, ślicznie (i)grają ze światłem i świetnie wyglądają na uchu. Mają tylko jedną wadę.. dość poważną - nie można się wyżyć robiąc takie kolczyki, a przynajmniej ja nie umiem. Chyba poszukam jakiegoś tutoriala na robienie wrapowców ]:)
Dwie pary - całkiem podobne, w sumie nic specjalnego, ale dzięki dużym biglom prezentują się naprawdę ślicznie. A co najważniejsze - koraliki drapnęłam w Monachium, więc jest duuuża szansa, że drugich takich w okolicy nie będzie. Hyhy :)






tylko jakoś zdjęcia im zrobić nie umiem.. :/

czwartek, 27 sierpnia 2009

Haha..

i znowu o candy będzie.. w ramach ćwiczeń we wstawianiu postów chyba.. ledwo opanowałam co i jak, a już mi wszystko gdzieś umyka.

Ja chcę do mamy z powrotem!
..żartuję, niebawem wezmę się w garść :)

Ale wracając do rzeczy:
śliczny owrapowany wisior można wygrać na blogu u Justyny

o taki o:


ach! gdybym ja umiała takie robić , teraz to już nic swojego nie wkleję, bo będzie mi wstyd. Dla mnie zrobienie dwóch kolczyków jednakowej długości
graniczy z cudem ;)

czwartek, 13 sierpnia 2009

I jeszcze kilka

świeżutkich candy, tym razem w zaciszu Samary. Można zdobyć magnesik na lodówkę.. i na zapiski ;) Lodówki co prawda jeszcze nie mamy, ale wszystko jest na dobrej drodze q temu

I u Mei też można drapnąć coś fajnego


Ps. Mam nadzieję, że niebawem zrobi się tu bardziej treściwie hehe ]:)
W przeciwnym razie będę musiała przemianować owocowo na infocandy

środa, 12 sierpnia 2009

Nie wiem co

się dzieje, ale nastąpił jakiś sierpniowy wysyp candy na blogach. Aż żal nie skorzystać z okazji zdobycia miłej niespodzianki :)

U Moriony można zdobyć śliczny owocowy notesik, aaah pasował by mi do wystroju :)

U Mirabeel śliczną niebieską walizeczkę wraz z tajemniczą zawartością

U Nulki cała fura cudowności.. jak nie wygram to się obrażę ;)

A u Brises śliczna torebeczka (do kolekcji, hehe) pełna słodkości

Mam nadzieję, że nic mi nie umkneło. Idę włożyć ząbek pod poduszkę.. podobno szczęście przynosi

wtorek, 11 sierpnia 2009

Jarmark

Dobre Miasto dla sztuki... Mieliśmy sztuki kartonów sztuk pięć. Albo i więcej, bo przy przepakowaniu fte i we ftamte można łatwo stracić rachubę. Grunt, że się do auta zmieściły i jeszcze miejsca trochę zostało.. na Malinę.

Po żarliwych dyskusjach i przepychankach zdecydowaliśmy się na zainstalowanie całego majdanu w szafie. Trzydrzwiowej. I tu dziwna sprawa, skoro kartony mieszczą się w bagażniku.. i w tymże bagażniku mieści się szafa.. to dlaczego do jasnej ciasnej, do szafy nijak nie chce wejść zawartość kartonów..?


No, dosyć już sztukowania! Do rzeczy babo!

Po zmontowaniu szafy i zamontowaniu przydasi całość prezentowała się następująco:






Dziękuję oliwiien, asicy, laurze, monicejacka, brises, lili i fioletowej ani, oraz wszystkim krewnym i znajomym królika za powierzenie mi prac - namacałam się do woli ;), a nawet trochę za dużo.

Dziękuję też Monice za to, że pomogła mi zapanować nad majdanem i dotrzymywała towarzystwa małej.
Dziękuję Szymonowi, za to, że wierzy w moje pomysły bardziej niż ja, no i za to, że zmajstrował mi taki piękny kram i za to, że go obfocił (tylko szkoda, że tak z ukosa ;)

A najmmmmocniej dziękuję Asi i Piotrusiowi, za to że dali nam możliwość uczestniczenia w tej niesamowitej imprezie i przygarnęli nas pod swój gościnny dach :)

A przemyślenia po? Mam dla Was dziewczyny radę: nie zabierajcie facetów na zakupy! Szczególnie na jarmarki ze wszystkim. Łażą, zrzędzą, marudzą i nic kupić nie pozwalają, bo przecież "wszystko jest takie drogie i niepotrzebne". Konkurs na rzecz-w-męskich-oczach-najbardziej-niepotrzebną wygrały kartki z okazji narodzin maleństwa.

Dla facetów też mam wskazówkę na przyszłość: zostańcie przy budce z piwem :P

niedziela, 9 sierpnia 2009

Oooj..

dawnom nic nie zrobiła.. (poza wkładaniem i wyjmowaniem swojego dobytku z kartonów, ha!). A sterta rzeczy odkładanych na później rośnie w zastraszającym tempie :P Moja ostatnia praca, to wpis do wędrasia Brises. Temat do interpretacji brzmiał: kolory. Żurnaling mówi, "kiedy jestem w ruchu, mój świat nabiera kolorów. Kiedy siedzę, wszystko szarzeje". Moje życzenie na dziś - usiąść na chwilę i nadrobić zaległości :)



Skład: różowe kropeczki z Tesko (made in Łotwa :), tekturka po pończochach mamy, kwiatki Prima, panczerowe wycinanki, tasiemki z pudełka z różnościami, alfabet Euforia Bejzik Greja, papier wizytówkowy + pisantka po wujku, magik, stempel z zestawu Retro Borders, ramka Klir Stamps, ćwieki z ciasteczkowa, których już więcej nie kupię i tusz do drukarki oraz czarny pisaczek ku wykończeniu całości Hej

sobota, 8 sierpnia 2009

Trzecia..

przeprowadzka w ciągu ostatnich 10 miesięcy dobiega końca.
Wreszcie mamy więcej przestrzeni.. 3 metry kwadratowe na osobę (o zgrozo!), to jak dla nas stanowczo za mało. Teraz mamy pracownię, miejsce na usadownienie znajomych, sypialnię i kuchnię w której można się swobodnie poruszać bez ocieractwa. Nie mamy co prawda lodówki, ale jak się okazuje - można się obejść ]:-)

Ps. Ten post, to tylko taka podpucha, tak naprawdę to do candy chciałam się zgłosić ;)
A z jakiej okazji? Powstał sklepik z polskimi stempelkami:
polpomp-shop.colop.com
Ciekawe tylko, skąd sprowadzają polimery hehe

Kręciłam nosem..

na blogi, kręciłam.. no i co?
Zdecydowałam się na swojego.

Jak to teraz mówią: nie ma cię w google, to nie istniejesz ;)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails