miałam przyjemność poprowadzić..
w technice igiełkowej ;)
Nadziabałam więc parę eksponatów,
żebym miała na czym objaśniać co i jak:
kolczyki z filcowymi sześcianami
i fasetowanymi rubinami :)
marcheweczki..
chyba mnie ten "Zwierzęcy październik" zainspirował, hehe
i dwie foremkowe brochy
..nie dokłute do końca niestety,
bo już musiałam biec na warsztat, ahaha
(jak zwykle wszystko na czas ;)
Były też oczywiście kuleczki,
ale już wam oszczędzę ;)
Piękne! Broszka jest prześliczna! Zresztą wszystko cudowne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko świetne ale marchewki najfajniejsze;)
OdpowiedzUsuńNice work!
OdpowiedzUsuńMati powiedzial ze chce te machlewki:)
OdpowiedzUsuń