wrócił do domu :)
Trochę pustawy.. ale się nadrobi
w jakiejś wolnej (hahaha) chwili.
A wygląda on tak:
ekspresowa okładka made by malinowa mama ;)
wnętrze.. też made by malinowa mama
pierwszy wpis.. malinowej mamy:
Malin ledwo podnoszący głowę, mady by kacha
Malin dźwigający głowę nieco śmielej - made by milqin
Malin w obiektywie taty - made by slodqa
Malin i tygrysek - made by Mea
Malin po spacerze :) - made by choco
..i w trakcie :) - made by asica.p
Malin depczący trawę - made by akasha
i skromny tył ;)
Miło jak wędrasie wracają :)
Aczkolwiek 100 razy większą radość sprawiają te z tajnych edycji,
niż te które można sobie do woli na forum oglądać.
Bo w tym drugim przypadku to można się cieszyć tylko z tego,
że wędraś już jest.
Element zaskoczenia nie istnieje :P
super po prostu jak dla mnie bomba... a zdjecia Malinki sa boskie... zreszta co tu duzo mowic jak taka slodka jest istotka i taka sliczna to kazde zdjecie bedzie z nia piekne ;)
OdpowiedzUsuńSuper mieć wędrasia z powrotem, zwłaszcza z taką zawartością :)
OdpowiedzUsuńśliczny album. Też muszę się zapisać na którąś edycję, bo to świetna zabawa i pamiątka zostaje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny album! Też jestem mamą Malinki, to dość rzadkie imię w naszym kraju;-) i dzięki niemu znalazłam pani bloga, dodałam już do ulubionych i co jakiś czas podpatruję te śliczne rękodzieła, tak więc przedstawiam się, bo to tak nie ładnie podpatrywać i się nie przedstawić;-), pozdrawiam i gratuluję talentu!
OdpowiedzUsuń