piątek, 5 lutego 2010

Ufilcowałam

wreszcie coś innego niż kulkę, kostkę i broszkowy placek :P
Coś łezkopodobnego..
.. za trzecim podejściem  :)


Upstrokaciłam też ostatnie (wreszcie!!) zakrętasowe zawieszki:


Ale chyba je jakoś przerobię..
nie podobają mi się..
tym bardziej, że małż mówi że są ładne..!!
A to znaczy, że co najmniej coś z nimi nie tak :/

I mam jeszcze do Was prośbę tuzaglądaczki
prośbę o inspirację!!

Co z tym zrobić??

 

Dostałam takich 5 par do zagospodarowania..
i tak na nie patrzę, patrzę i nic.. :/
Ratunku!

To tyle staroci ;)
Dziecko mnie umęczyło i pozbawiło mnie chęci do działania :/
Lecę zaszyć się pod kołdrę!
Z Kretem Jarosławem i jego Indiami ]:)

5 komentarzy:

  1. po kolei - świetnie wyszły Ci ufilcowane łezki!!! naprawdę rewelacja.
    Kolczyki też bardzo ładne, a może to Ci nie gra, że dużo się przy nich dzieje??
    Po trzecie - tak nie wierzyć w męża?;)
    A klipsy, dla mnie zagadka, nigdy nie miałam takich w łapkach, ale może zrób coś takiego - są takie kryształki już oprawione do kupienia i pod nimi jest oczko na doczepienie czegoś - więc ten kryształek przykleić i do tego jakiś kamień? Nie wiem, tak mi wpadło;)
    No i dobrej nocy życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolczyki wyszły Ci superowa
    A co do klipsów to pomyślałam,ze mogłąbyćś wyciąć z filcu lub ufilcować kwiatuszki i doszyć, albo z organzy- takie jak dziewczyny brochy robią:)

    OdpowiedzUsuń
  3. filcowe wymiatają:)pamiętaj o moich szarych kuleczkach:):P
    i nie męcz kreta hahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. no taki kształt ;-)
    muszę pomyśleć jak będę kiedyś też robić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam po wyróżnienie:)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails