strony dzielenia komputera z mężem..
Nie można go (komputera) mieć gdy mąż wyjeżdża,
nie można go (komputera) mieć gdy mąż zabiera go do pracy,
nie można go (komputera) mieć gdy mąż zapomina z pracy przywieźć zasilacza..
tzn. wtedy się go (komputer) ma, tylko cóż z tego, gdy nie działa :(
On (mąż) wygania cię sprzed komputera magicznym zaklęciem "muszę napisać.. do pracy"..
Można za to.. wysprzątać mieszkanie, gdy go (komputera) nie ma,
można przypomnieć sobie do czego służy żelazko i jak równo składa się pieluchy..
Przypomniałam sobie to wszystko i mam w mieszkaniu ład i skład jakiego dawno nie widziałam ;)
Można też coś w międzyczasie wydłubać..
bo gdy ich (meża i komputera) nie ma
nikt nie zrzędzi, że się dłubie i nikt nie kusi by klikać ;)
A więc do rzeczy:
Kokosanki w pomarańczach ;)
Fioletowe łezki z serii "na każdą kieszeń":
Zielone pomidory w woalkach, z serii tejże ;)
Zielone drewniaczki, także z tej serii ;)
Coś z kwarcem dymnym i kamieniem, którego nazwy oczywiście nie pamiętam ;)
z serii "na ryby"
oraz coś z ceramiki i kryształków Szwara ;)
Dziękuję Wam dziewczyny za śliczne wyróżnienia,
rozdysponuję je jutro
gdyż dziś jest właśnie jeden z TYCH dni..
dzień bez zasilacza :/
o rany gadu gadu i stempelki a ja nie zerknęłam na kolce...stanowczo domagam się odłożenia ostatnich - możesz przywiesić ogromną kartkę sprzedane :-)
OdpowiedzUsuńRozbroił mnie absolutnie Twój tekst, uśmiałam się:)Kolczyki urocze:)
OdpowiedzUsuńchyba jednak dobrze, że kompa nie miałaś ;-)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna biżu
2 ostatnie pary rewelacja a te rybki z kwarcu dymnego mnie urzekly....
OdpowiedzUsuńps. komputer to zabijacz wszelkich pozytywnych mysli jesli sie jest od niego uzaleznionym wiec powinnas sie cieszyc ze maz ma to na uwadze :))))
a tak na serio to czasem dobrze odpoczac od tego co zabiera nam czas...
Skąd ja to znam, znaczy te problemy komputera - czasopożeracza... ;) ale walczę z tym dzielnie, by poza nim mieć chwilę na handmade, książki, filmy... no i czasem na uczelnię trzeba iść :D
OdpowiedzUsuń